poniedziałek, 13 stycznia 2014

Goście w Zaścianku czyli zgubne skutki nalewki próbowania - 13 styczeń 2014 rok

Wczoraj w Zaścianku odwiedzili nas znajomi. Nie często się widujemy pomimo tego, że mieszkamy od siebie w odległości zaledwie paru kilometrów.  To bardzo sympatyczni ludzie. Podobnie jak nam, parę lat temu znudziło się im miasto i kupili kawałek ziemi, na którym wybudowali dom. Wiejskie życie tak im się spodobało, że postanowili jego uroki pokazać i innym. Tak powstało gospodarstwo agroturystyczne  RATAJKA. Zatem od kilku lat Justyna i Janusz goszczą w swoim domu ludzi, którzy zapragnęli choć na chwalę zakosztować wiejskiej sielanki. Można tutaj wygodnie zamieszkać w jednym z wielu pokoi i cieszyć się spokojem i przestrzenią. Ponadto Gospodyni świetnie gotuje.
Ale wracając do tematu. Goście przybyli około17 godziny. Zastanawiałam się co im zaserwować. Oczywiście była nasza szyneczka (pamiętacie jak o niej pisałam?) i ogórki kiszone męża roboty (świetne), ale pomyślałam sobie, że przygotuję coś na gorąco. Mój wybór padł na potrawę z kapusty coś pośredniego pomiędzy kapuśniakiem i bigosem. Poniżej podaję przepis. Warto wypróbować.

Przepis na danie z kapusty:
Do przygotowania potrawy będziemy potrzebować: 1 kg kapusty kiszonej najlepiej z własnej beczki, laseczka swojskiej kiełbasy uwędzonej z dodatkiem jałowca, 1 łyżka smalcu ze skwarkami, 4 średnie ziemniaki najlepiej z własnej grządki, 2 kostki bulionu grzybowego, 2 łyżeczki kminku, 2 listki laurowe, kilka ziaren ziela angielskiego i pieprzu, 1 łyżka prażonej cebulki.

Przepłukaną na sitku kiszoną kapustę umieszczamy w garnku odpowiedniej wielkości i gotujemy z dodatkiem  niewielkiej ilości wody na małym ogniu. Ziemniaczki obieramy ze skórki i kroimy w zgrabna kosteczkę. Tak przygotowane gotujemy w osobnym naczyniu. Po ugotowaniu odcedzamy i wrzucamy do kapusty. Następnie dodajemy pokrojoną w kostkę kiełbaskę i resztę składników. Gotujemy około 1 godziny.

Jak to przy takich okazjach bywa, nie obeszło się też bez alkoholu. Ale na stole wylądowały nie jakieś tam sklepowe trunki tylko nalewka mojego męża. Tym razem zaserwował nalewkę z czarnej porzeczki. Nie jestem amatorką takich napitków, ale spróbowałam i była całkiem niezła. Niestety moc swoją miała, a że mój mąż w tym sporcie treningu nijakiego nie ma to dziś rano nawet tupanie kota mu przeszkadzało. Znając moje upodobania dla mnie przygotował winko z dzikiej róży, słodziutkie i aromatyczne. Do rozmów nie zabrakło nam tematów, a mój mąż śpiewem i grą na gitarze gości bawił Nie wiem jak nasi znajomi, do domu wrócili bo na piechotę iść musieli, a to ładne parę kilometrów, ale że pora jeszcze całkiem przyzwoita była myślę, że cali i zdrowi do siebie dotarli. Żegnając się pozdrowić wszystkich odwiedzających tę stronę kazali i do Ratajki na odpoczynek zaprosić, co niniejszym z ochotą czynię. Ja również do Zaścianka na urlop pod gruszą zapraszam bo i u nas pokoje dla gości mamy. Mój adres e mail znacie, a niżej ofertę Ratajki zamieszczam.
W każdym razie wieczór się udał i wszyscy byli zadowoleni.

                                                                           ’’RATAJKA”
                                                                              Justyna Karwat
                                                                                          Dzierążnia 99, 28-440 Gm. Działoszyce

Gościnna RATAJKA zaprasza na wypoczynek w ferie, weekendy, święta, Sylwestra i urlopy. Organizujemy również przyjęcia okolicznościowe z noclegiem (od 40 zł.), przejazdy bryczką, kuligi, ogniska. Dla smakoszy poza swojskimi potrawami oferujemy wyśmienitą kuchnię śląska.
  Tel. 501 730 760

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz