poniedziałek, 27 czerwca 2016

I co z tym klimatem - 27 czerwiec 2016 rok

Witam wszystkich ponownie po długiej przerwie. Ano, tak się jakoś poskładało, że czasu nie było pisać, a i tematów ciekawych nie było. Nie żeby w zaścianku nic się nie działo, o nie. Działo się i to wiele, z tym że ani serca nie miałam żeby jakoś o tym pisać, a i wena uleciała w siną dal i nie bardzo jej się z powrotem spieszyło. A może mojej nie bytności tutaj i to się przysłużyło, że poszukiwania przodków wciągnęły mnie niezmierne, absorbując mój czas i siły wszystkie. Ciężka to i katorżnicza praca i strasznie mozolnie się to wszystko wlecze. No i ta rodzina jeszcze, co współpracować nie chce i każdą informację z gardła jej wyciągać trzeba, a do napisania wspomnień własnych z czasów minionych nijak zapędzić ich nie idzie. I żadne argumenty nie pomagają nawet te, że to dla potomności przyszłej to znaczy wnucząt i prawnucząt licznych. Ale nie powiem efekty moich starań jakieś tam już są i może niedługo kronika jakaś rodzinna z tego wyjdzie. Ale o tej mojej działalności może pisać będę już nie długo na nowym blogu. Tymczasem w Zaścianku spokój i cisza i nijakich wstrząsów nie ma. A nie, jeden był: WCZORAJ SPADŁ DESZCZ. Zjawisko godne odnotowania bo taki deszcz to jest coś, zwłaszcza jeśli się pojawia sporadycznie i oczekiwane jest z utęsknieniem. I w ogóle coś się z tą pogodą porobiło takiego, że ciężko wytrzymać. Susza tamtego roku i susza tego roku i czy tak będzie przez biblijne siedem lat. Wszystko wody utęsknione i aż coś się robi gdy się patrzy na te ledwo dyszące rośliny. Jeszcze trochę jak tak będzie, to za miast kapusty i ziemniaków palmy chyba sobie posadę i daktyle albo banany jakieś uprawiać będę. Tymczasem coś się tam się na górze zlitowało i wczoraj przez całą godzinę padało. Dzięki i za to i prosimy pięknie o więcej. Pozdrowienia dla wszystkich z zasuszonego Zaścianka.

Dwie godziny później........

No i co? I jest pięknie! Od godziny deszczy równiutko sobie pada, milo i spokojnie. I nie wierz tu człowieku w pobożne życzenia. Chyba tak to już jest, to życzenie działa gdy się go wyśle w eter. Tak więc nad uprawa palm jeszcze się zastanowię Tym razem pozdrawiam z cudownie mokrego Zaścianka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz