wtorek, 28 czerwca 2016

Dzika fauna Zaścianka czyli lisy, bażanty, jastrzębie i ......mrowki - 28.06.2016 rok

Jak już ostatnio pisałam klimat tak jakoś złagodniał w sensie że się ocieplił. Nie ma już mroźnych zim, takich ze śniegiem po pas i siarczystym mrozem. Za to mamy upalne i suche lata i o ile ten notoryczny brak wody nie służy rośliną, tak zwierzyna dzika mnoży się obficie. Nie dalej jak wczoraj siedzę sobie spokojnie przy biurku, pracą papierkową zajęta, a że biurko przy oknie stoi, a okno na drogę wychodzi, więc zerkam przez to okno co jakiś czas. I co widzę? Ano lisek drogą sobie idzie, wcale nie szybko i całkiem spokojnie. A koło południa to było, nie żadna noc ciemna. Nie na darmo kiedyś sąsiadka narzekała, że kury jej giną. Pewnie takie kury ganiające po polu bez nadzoru żadnego to jak Delikatesy Centrum dla liska, bo to i dostępność łatwa i  wybór drobiu spory, a to kura, a to kogutek, perlicza, kaczka, czy jaka gąska. Monotonii żywieniowej nie uświadczysz żadnej. To po co zatem daleko szukać. Zwierzyna rozum swój ma. A może to lisiczka  była i młode teraz chowa i stąd ta jej aktywność tak wzmożona. Kiedyś znów wieczorkiem tak jakoś, rwetes się zrobił straszny. Wyleciałam przed furtkę i co widzę? Jastrząb kurę zaatakował, ale nie trafił i ta wrzeszcząc truchtem świńskim na swoje podwórko pognała. A pewnie, po co wieczorami się włóczy. Nie wspomnę już o zającach i bażantach, które stadami na zagonach siedzą i łatwiej je teraz na wsi zobaczyć niż krowę jaką pasąca się na łące, albo konia wóz ciągnącego. O owcy, baranie czy kozie nie wspomnę bo te to łatwiej w zoo oglądnąć. Rekord liczebności biją jednak .....mrówki. Uciążliwość z nimi okropna, gdzie nie staniesz tam mrowisko. A stać długo w jednym miejscu nie można na takiej grządce bo jak Telimenę w "Panu Tadeuszu" cię osiądą i ot nieprzyjemność wielka. A walczyć z nimi nijak nie można. Tylko sowy w tym roku jakoś mniej liczebne i niekiedy pohukiwanie w nocy słychać. Ale dość na tym. Kończę bo właśnie drzewo na altankę przywieźli i lecę oglądnąć. Dodam tylko jeszcze, że tę altankę mój mąż własnoręcznie sporządzi, a efekty jego działalności pewnie niedługo będzie można tutaj oglądać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz